Witam.
Chciałam się z Wami podzielić wspomnieniami z wyjazdu do Wiednia.
Wyruszyłam nocą 27 Grudnia, czyli tuż po Bożym Narodzeniu a na miejscu byłam o 6 rano.
Marcepanowe Alpy
Katedra św. Szczepana
obowiązkowa przerwa na kawę i mufina
Marcepanowe szaleństwo w cukierniach
Pałac Habsburgów
Skarbiec cesarski
Demel - cukiernia dostarczająca słodycze na dwór cesarski
Jedną z pamiątek jakie można przywieść są kandyzowane fiołki. Pakowane w małe fioletowe pudełeczka przewiązane kokardą.
Najdroższa ulica Wiednia
PA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz